Pierwsze kąpiele były spokojne i miłe potem był przełom kilka razy nie lubił się kąpać a teraz niech koś spróbuje odebrać mu tą przyjemność , ale cóż się dziwić w końcu woda do niedawna była jego żywiołem przez 9 miesięcy a teraz czasem nawet z tatkiem uda się popluskać w wielkiej wodzie a jak nie to tak podokazuję w małej wannie że następnego dnia już nie ryzykują tylko siup do dużej wanny a tam to dopiero jest super choć rodzice jeszcze nie dokończyli łazienki ale co tam ważne że jest woda ;-))
ACH TO DOPIERO BYŁO ALE O TYM PÓŹNIEJ A TERAZ JAK SIĘ ZACZĘŁO
No to tak pierwsza była kaszka i było ok,
drugie było jabłko i tu już było gorzej, a potem marchewka i zupka jarzynowa kupiona przez babcie Hanie i teraz jest 22.01.2008 i jest morela i brzoiskwinia i jest coraz lepiej ;-)))
Ten pierwszy krzyk - radość i płacz
I w dłoniach Twych piękny, bezbronny mały skarb
Ten pierwszy dzień, kiedy wszystko w środku śpiewa i gra
Nadaje sens, niesie jak wiatr
... Już chyba wiem, jak naprawdę można kochać
Dla kogo chciałbym żyć
Bo jest już ktoś, kto ufa mi