poniedziałek, 26 stycznia 2009

Sami zobaczcie

Z tatą zawsze walczymy o smoka











Pierwsze braterskie uściski iiii wszyscy moi mężczyżni :-)

Narodziny Grzesia Kubusiowego Braciszka


Ale tu zimno chce do brzuszka !!!!

No i jestem na swecie !!!!



Nie było łatwo .......




siła skurczy i tętno płodu


Cała szczęśliwa przed porodem że zaraz zobacze Grzesia !!!!

CAŁA HISTORIA !!!!!!!!!!!!!!!


Nadszedł czas i na mnie na opisanie drugiego porodu który był zdecydowanie błyskawiczny w porównaniu z pierwszym i dużo mniej bolesny :-). Rano około 8.00 mój starsszy synek obudził mnie wołaniem więc pomimo lenistwa postanowiłam nie ociagać się i wstać . Gy tylko usiadłam poczułam pum i wody popłyneły ze mnie na łóżko wraz z spora ilościa śluzu chwyciłam co było pod ręka aby nie zalewac łózka i do łazienki a tam nic coś zatrzymało wody wiec spokojnie zrobiłam kakao młodemu ubrałam go i około 9.30 zadzwoniliśmy do MM do pracy czy zamawiał na dziś dzeń wolnego na poród śmiał sie i poszedł do położnej ustalić co robimy dalej . W wyniku ustaleń wyszło na to iz czekamy na skurcze lub dalsze zalewanie i taki cudem przetrwa łam przez ciche skurcze do 18.00 a wody ni chu chu nie leciały daklej młody fikał ostro wiec nic mnie nie pokoiło a ze byłam sama z Kubusiem w domku to na wszelki wypadek co godzine infomowałam mm o tym co sie dzieje . Zdazyłam uszykować zapasowe obiadki i upiec drożdzowe chłopaka i dalj nic tylko prad nam wyłaczyli około 18.00 kurat Kubus przedwczesnie poszedł spac zmeczony spacerem wiec usiadłam przy swieczkach i miałam poczytac prase a tu ktos puka do dzwi zdziwiona bo przeciez brama i furtka były zamkniete a to Mm i moja mama . Mm zdecydował z połozna iz to najwyzszy czas abym została przebadana bo za długo sie to ciagnie . Zaliczyłam jeszcze ciepłą kapiel mm zakupił paliwo do agregatu aby mama i kubus mieli prad i około 19.00 gdy wyjezdzalismy do szpitala prad ponownie załaczyli w domku wiec spoko babcia uratowana ;-) da sobie rade. Około 20.00 zostałam podłazona do KTG skurcze słabe alepo 22.00 po odłączeniu od KTG dogadalismy sie z połozna iz dzis juz do domku nie wracam pecherz płodowy pakl gdzieś u góry a młody tamował wyciek wiec po masażu szyjki otworzylismy mu okno na świat i wody popłynęly dalej rozwazcie poszło z 3,5 cm ( na przyjeciu) na 5cm około 22.00 potem dostałam oksytosyne i około 23.00 po skurczach które pisały sie na 76 nawet brzuszne i niestety krzyżowe bardziej bolące a notujące sie na 8 ale juz wiem że to odzwierciedlenie siły brzusznego na 80 z groszem . Wracajac do rozwarcia które po tych skurczach poszło szeroko na 7,5 cm połozna poszła na kawea ja miałam zmieniać boczki mały ponoć ułożył sie potylicznie i mam spróbować zmienić mu pozycje ym oruszaniem sie biorerkami przy siedzeniu i poprzez leżenie na boczkach , a mm miał alarmować jakby co było około 23.55 od tego momentu jeszcze pare bóli krzyzowych które powodowały iz siadałam i kładłam sie na zmiane aż w końcu stanełam mówiąc po prostu na 4 łapki co mm skwitował kurcze zwaisz KTG ale nic tradycyjnie nie usłyszał w odpowiedzi gdyz przez cały etap boleśniejszy masował mi kręgosłup a ja milczałam jak zaklęta gdyz obiecałam sobie że tak jak rzy pierwszym porodzie nie bedę marnowała sił na krzyk i takteż uczyniłam polecam wszystkim zamiast krzyczeć wypoczywać a siłę na krzyk przełozyć oczywiście o ile sie da na siłe parcia intensywnego lub wczesniej na właściwy oddech to bardzo pomaga sama sprawdziłam . Ale znów odbiegłam od mojej czterołapnej pozycji w której to zastał mnie pierwszy party i to w momencie gdy Pani doktor weszła spytać czy wszystko ok i zaraz sie zmyła ale Ja szybciutko spojrzałam ma mm i powiedziałam już musze przec więc otworzył dzwi i mówi do Pani doktor zaczęło sie Ona woła moja położną Gosia stawaj mi tu do porodu a Ona zaskoczona wpada na sale i mówi grzecznie Kamila musisz usiąść albo położyć sie zaczynamy i Ja na to grzecznie gdy skurcz ustapił na sekunde usiadłam chwyciłam za raczki mm podparł plecy i jak świntuch party nastał nabrałam powietrza broda do klatki mm napierał wraz ze mna na kregosłup abym sie pochylała a położna po 2 partych mówi teraz nie przyj jest główka czekaj i czuję jak Grzesia odwraca we mnie na właściwy or wyjścia i kamila za tym partym dasz rade i co i jeszcze dwa parte w tym naciecie gratis od firmy i Grzes krzyczy jak oszałały a położna pyta Krzys obcinasz pępowine bo jest bardzo krotka wiec musisz tutaj ciąć Ja czyję jak mały kopie po moich nogach cieplutkimi stopami a MM obcina pępowine i łęzki znów płyna mnam po policzkach z znów to samo uczucie nie do opisania miłośc az pali w serdusszkach nie umiem tego opisać ale warto to przeżyc jeszcze raz kurcze 4 parte i juz a z kubusiem trwało to 4i pół godziny. Nic już się nie pamięta z bólu tylko to błogie uczucie i Grzes łapczywie pijacy z piersi kurcze kto go tego nauczył :-). Potem o tylko jeszcze moment gdy poczułam chęc parcia i tym samym wydaliłam łożyski i w znieczuleniu miejscowym zostałam pozszywana i przewieziona na sale . Grzes urodził sie 13.01.2009 godz. 0.23 bedzie to szczęsciaz z trzynastego :ha: wazył 4100 mierzył 58 cm i w tych wskaźnikach Kuba go pobił ale jak na młodszego brata przystało dostał 10 punktów i obwód główki miał taki jak braciszek 36 cm wiec było co rodzić. Teraz siedzimy w sqalonie wspominamy chwilę ze łzami w oczach bo ta chwila zawsze wywołuje łzy choc sa o łzy pozytywne , a Kubuś ogląda z zaciekawieniem raczki Grzesia i Gdy mały popłakuje Kubuś nas prowadzi za rączke do niego do pokoju aby nas poinformować ale pewnie jeszcze nie raz będzie zazdrosny o brata i zły na niego tyle że narazie wyglada jak gdyby cieszył sie z brata który przyjechał do domku z maskoka dla starszego brata :diablisko: A brat starszy teraz sypia z ta maskotką o dziwo sam ja zabiera do łóżeczka codzień. Mimo to narazie uczymy sie siebie i przyznam iż za drugm razem kobieta jest bardziej zorganizowana i nawet zostaje mi czas wolny tylko dla nas dwoje Chłopaki sypiają w swoich sypialniach wiec gdy Kubuś usypia po 19.00 i Grzes jest po kąpieli karmieniu i też usypia około 20.00 My zmierzamy do swojej sypialni i odpoczywamy , rozmawiamy o całym dniu i ciesze sie po raz drugi że chłopaki sypiają w swoich sypialniach a nie z nami bo dzieki temu mamy czas tylko dla siebie :serce: