Przeszliśmy wiele ale w i też sporo czasu czekaliśmy na nasz malutki bożonarodzeniowy cud bo aż około 6 lat. Kolejny nie pamiętam który już cykl ale rok i 2 miesiace po poprzedniej utracie ciąży 5 grudnia 2006 roku zozpoczął sie jak sie później okazało magiczny cykl ale My juz niestety mieliśmy malutko nadzieji wiec postanowienie bylo takie - z nowym rokiem nowy ginekolog i leczymy co sie da a jak nie to będziemy adoptować maluszka ;-)) bo we dwoje to nie chcemy już kolejnych świat spędzać chcemy już mieć pełną rodzinkę :-))
15.12.06 po kolejnych testech hormonalnych okazło sie iż mam podwyższona prolaktynę wiec zanim doktorek coś wymyśli to castagnus ziołowy łykam postanowiłam i tak uczyniłam zreszta oboje już sporo wspomagaczy ziołowych łykaliśmy . Pierwszy sygnał to 24.12.06 po kolacji wigilijnej gdy juz wszyscy pojechali do dimków to Ja leżąc w łóżeczku szeptam do Misia wiesz co Ja to chyba jeszcze rybkę z octu zjem a on uśmieszek od ucha do ucha i stwierdza tyle juz ich dziś zjadłaś Ty w ciąży jesteś na co Ja że nie ma sobie żartować i powędrowałam do kuchni gdzie 3 kawałki kolejna wszamałam i poszłam spać. Ale tego 27.12 rano robiłam test i był negatywny wiec nikomu nic nie mówiac byłam pewna ze nici po raz kolejny. Ale 29.12 nie wytrzymałam coś mnie podkusiło i znów zrobiłam test z rana i pierwsze spojrzenie w ogromnym stresie i jedna kreseczka łzy z oczy i poszłam dalej myć ząbki ale po skończeniu podeszłam ponownie i na teście było widać cień cienia drugiej kreseczki i wtedy w szoku zamiast tatusiowi zgodnie z planem dać byciki malutkie to wskoczyłam do sypialni i wołam jezu powiedz że widzisz też drugą kreseczkę na co Miś prztaknał i była szybka decyzja ze jedziemy na betę aby mieć pewność . W certusie dowiedziałam sie iz przez to że jest nowy rok to wyniki dpoiero będą we wtorek myślę Boże jak ja w tej niepewności wytrwam więc zakupiliśmy jeszcze dwa testy i w niedzielę i poniedziałek powtarzałam testy a kreseczka druga była coraz wyraźniejsza . 31.12 sylwester- ichutki w domku nawet szmpan nie ten sam mozna wypić tylko kieliszek bo drugi już mnie wstrzasnał ;-)) i nie wytrzymałam koledzy z pracy i naczelnik już wiedzą ale rodzinka dowiedziala sie po badaniu ginekologa czyli w środe .
pierwsza Beta sobotnia czyli 26 dzień cylku- 59,900
druga Beta wtorkowa czyli 29 dzień cyklu - 259,300
3.01.2007 po badaniu usg jest maleńka kropeczka i narazie tyle,
24.01.2007 kropeczka ma o,99 cm długości równiutko 7 tydzień słychać i widać już serduszko jak bije - i wszystko mnie mdli a szczególnie warzywa szok tzn zapachy bo patrzeć i jeść nie usiłuję żyję na jabłkach , chlebku i wodzie ;-00
08.03.2007 NA USG POKAZAŁ SIE SIUSIACZEK TAKI MAŁY PREZĘCIK NA DZIEŃ KOBIET OD SYNKA
15.12.06 po kolejnych testech hormonalnych okazło sie iż mam podwyższona prolaktynę wiec zanim doktorek coś wymyśli to castagnus ziołowy łykam postanowiłam i tak uczyniłam zreszta oboje już sporo wspomagaczy ziołowych łykaliśmy . Pierwszy sygnał to 24.12.06 po kolacji wigilijnej gdy juz wszyscy pojechali do dimków to Ja leżąc w łóżeczku szeptam do Misia wiesz co Ja to chyba jeszcze rybkę z octu zjem a on uśmieszek od ucha do ucha i stwierdza tyle juz ich dziś zjadłaś Ty w ciąży jesteś na co Ja że nie ma sobie żartować i powędrowałam do kuchni gdzie 3 kawałki kolejna wszamałam i poszłam spać. Ale tego 27.12 rano robiłam test i był negatywny wiec nikomu nic nie mówiac byłam pewna ze nici po raz kolejny. Ale 29.12 nie wytrzymałam coś mnie podkusiło i znów zrobiłam test z rana i pierwsze spojrzenie w ogromnym stresie i jedna kreseczka łzy z oczy i poszłam dalej myć ząbki ale po skończeniu podeszłam ponownie i na teście było widać cień cienia drugiej kreseczki i wtedy w szoku zamiast tatusiowi zgodnie z planem dać byciki malutkie to wskoczyłam do sypialni i wołam jezu powiedz że widzisz też drugą kreseczkę na co Miś prztaknał i była szybka decyzja ze jedziemy na betę aby mieć pewność . W certusie dowiedziałam sie iz przez to że jest nowy rok to wyniki dpoiero będą we wtorek myślę Boże jak ja w tej niepewności wytrwam więc zakupiliśmy jeszcze dwa testy i w niedzielę i poniedziałek powtarzałam testy a kreseczka druga była coraz wyraźniejsza . 31.12 sylwester- ichutki w domku nawet szmpan nie ten sam mozna wypić tylko kieliszek bo drugi już mnie wstrzasnał ;-)) i nie wytrzymałam koledzy z pracy i naczelnik już wiedzą ale rodzinka dowiedziala sie po badaniu ginekologa czyli w środe .
pierwsza Beta sobotnia czyli 26 dzień cylku- 59,900
druga Beta wtorkowa czyli 29 dzień cyklu - 259,300
3.01.2007 po badaniu usg jest maleńka kropeczka i narazie tyle,
24.01.2007 kropeczka ma o,99 cm długości równiutko 7 tydzień słychać i widać już serduszko jak bije - i wszystko mnie mdli a szczególnie warzywa szok tzn zapachy bo patrzeć i jeść nie usiłuję żyję na jabłkach , chlebku i wodzie ;-00
08.03.2007 NA USG POKAZAŁ SIE SIUSIACZEK TAKI MAŁY PREZĘCIK NA DZIEŃ KOBIET OD SYNKA
A oto pierwsze zdjęcie bużki naszego synka jeszcze w brzuszku mamusi czyż nie jest podobny
Aby nie zanudzać bo pomiary i wyniki co 2 tygodnie były robione a młody rósł jak na drożdzach więc doszliśmy do 29.08 czyli moje rodzinki kiedy todoktorek sugerował iz mogę spoko rodzić ale nic to tak dotarłam w cotygodniowych badaniach do 11.09 czyli termin porodu Kubuś orientacyjnie ma 4 kg lub 4,300 kg co jak sie okazło było zminimalizowaniem możliwości Kubusia ;-))